Koncert SERUM | LANDO MAGUSZKA i SIOSTRA STRUGACKA

Ten koncert był wyjątkowy. Jako słuchacze, czuliśmy się dopieszczeni przez dźwięki, ich kolaż ze wszystkich możliwych zakresów dopełniały także żywe instrumenty. W naszej przestrzeni, w której dzięki jej atrybutowi, czyli elastycznemu przebudowaniu jej od sali sportowej w salę odsłuchową, czy aż po mikro – salę koncertową, zdarzają się cuda. Takim cudem jest właśnie wrastanie w tej mikro skali wszystkich elementów artystycznych o wiele grubiej pod skórę słuchacza. Tym cudem też czasem nazywamy undergroundowe korzenie tego miejsca, które dają jednoznacznie sygnał do tego, by dystans między artystą a odbiorcą się skrócił. Jakiego innego powodu można poszukiwać będąc artystą, by skojarzyć się silniej w głowach odbiorców z ich ulubioną muzyką? Musi to być swojego rodzaju romans, by pozostał w głowach na długie lata. Wyróżniając atmosferę silnie oddziałującą na zmysły, nie sposób nie wspomnieć o warstwie lirycznej. Bo słowa utworów pokazały nam, że można tworzyć niebanalne, aktualne, ważne teksty, które powodują, że stajemy się swoistą wspólnotą i z niedowierzaniem zgadzamy się we wszystkim. Dziękujemy za ten przekaz, za cały krajobraz twórczy, za bliskość. I dziękujemy za tę kameralną atmosferę, której nie da się powtórzyć. Maksymilian “Lando Maguszka” Gwinciński i Siostra Strugacka ze swoim eklektycznym materiałem łączącym rap i punk z elektroniką zaczarowali nas i zaprosili na pogranicze rożnych gatunków. Zaraz potem otrzymaliśmy od Serum porcję eksperymentów audiowizualnych, raz łagodniejszych, raz podkreślonych wyraźnym basem – i daliśmy się ponieść współwykonując fragmenty rapowanych partii. Dostaliśmy tonę krzepiącego cukru, znajdując się na granicy uzależnienia. Dlatego mamy apetyt na więcej i nie omieszkamy sobie więcej zafundować!

fot. Mieszko Gaworzewski, Marta Rybko

Wordpress Social Share Plugin powered by Ultimatelysocial